Brak wyników

Felieton

1 marca 2019

NR 4 (Luty 2019)

Subiektywnie o e-commerce – podsumowanie 2018

0 1109

Patrząc z perspektywy moich 18 lat aktywnej obecności w polskim w e-commerce, ubiegły rok nie był ani bardziej, ani mniej ważny. I chociaż e-commerce zostanie już na zawsze, to właśnie zarówno w 2018, jak i w kilku minionych latach, wykuł się rynek, który będziemy obserwować przez dziesiątki, a może nawet setki lat.

Moja przygoda z e-commerce zaczęła się na długo przed tym, zanim wypracowały się jakieś standardy dotyczące płatności czy logistyki. W 2000 roku słowo „kurier” kojarzyło się z rowerzystą przewożącym projekty do druku bannera, który wieszano z ogłoszeniem promocji w pobliskim sklepie pasmanteryjnym. Wszystko wyglądało inaczej i to, co znamy, musiało dopiero zostać odkryte. Dla mnie była to fantastyczna przygoda, bo czułem, że wymyślając, jak fotografować buty, ubrania, jak je mierzyć, dostarczać, że należy je pakować w kartony itp., odkrywamy nowy ląd. Potem przez lata pojawiały się i znikały różne „wynalazki”. Na przykład, pojawiła się fala „porównywarek cen”, do których w apogeum rozwoju stworzono nawet „porównywarkę porównywarek”. Niektóre pomysły z tamtych lat wyrosły na bardzo silne projekty, np. Allegro. Inne prawie zanikły, jak właśnie wspominane porównywarki cen. Jedna rzecz się bowiem nie zmieniła: nadal królem jest ten, kto ma klienta oraz dobrą ofertę (właściwy towar, we właściwej cenie) i na koniec połączy tych klientów z tym dobrym towarem. 

Siła przebicia

Jedną z najważniejszych liczb, jakie określają potencjał handlu, jest wartość jego obrotów, szacowana w 2018 roku na 40 mld zł. Trendem, jaki obserwuję, jest to, że obroty rosną, ale nie towarzyszy temu rosnąca proporcjonalnie liczba sprzedawców. Mówiąc wprost, przeciętny sklep sprzedaje więcej, a to oznacza, że polscy sprzedawcy poszukują profesjonalnych rozwiązań. W e-commerce jest tak jak w życiu: bogaci się bogacą, biedni biednieją. Na szczęście mamy wolny rynek i nadal każdy ma jeszcze możliwość przebicia się do grona „bogatych”. Obecnie nikt nie musi myśleć, jak zmierzyć buty czy w jaki sposób napisać kod sklepu internetowego. Mamy mnóstwo SaaS-owych (dostępnych jako usługa) sklepów internetowych, marketingowych, narzędzi płatniczych, logistycznych. Jest mnóstwo dostępnej, chociażby w tym magazynie, wiedzy oraz ogrom dostępnego kapitału. Mówiąc krótko: każdy może się przebić. Tylko że skoro każdy może, to kto się przebije? Zrobią to ci, którzy mają dostęp do dobrej oferty i potrafią dotrzeć do właściwych klientów, kontrolować koszty i zadbać o ich zadowolenie.

Dojrzałość e-sprzedawców

Rok 2018 to, według mnie, rok dużych porządków, zarówno wśród sprzedających przez sklepy internetowe, jak i przez Allegro. Wiele podmiotów zniknęło, pojawiły się nowe. Skończył się czas sprzedawania jedynie „na minimalnej marży” i liczenia na cud. Te sklepy, które zostały, są większe i bardziej profesjonalne. Dzisiejsi sprzedawcy dojrzale mówią o potrzebach kontroli satysfakcji klienta oraz inwestowaniu w logistykę, aby dostarczać paczki szybciej i lepiej. I bardzo dobrze, bo obecny konsument nie przypomina w niczym tego z 2000 roku, który kupował w Internecie jedynie za pobraniem, czekając nawet miesiąc na przesyłkę. Dlatego ci, którzy się rozwijają, potrafią kontrolować nie tylko proces wysyłki, ale i zwrotu towaru. Nieobce są pojęcia kosztu akwizycji klienta (CAC) i analizy wartości jego życia (CLV). Aby móc to robić, sprzedawcy w 2018 roku coraz chętniej sięgali po profesjonalne narzędzia, rzadko wykonując pracę i integrację na piechotę. Sprzyja temu silny trend rosnących wynagrodzeń, których presja sprawia, że niekoniecznie „darmowe” jest najlepsze. Przeciętny sklep internetowy w Polsce to już nie jednoosobowa firma, ale zespół przynajmniej kilku specjalistów. Częstym zjawiskiem jest zatrudnianie konsultantów pracujących dla grupy sprzedawców. Coraz więcej procesów, nawet tych marketingowych, się automatyzuje.

Duże transakcje kapitałowe

Zamknięta transakcja zmiany właściciela Allegro przy rekordowej wycenie 3,25 mld dolarów (ponad 10 mld zł) uświadomiła całemu rynkowi, o jak wielkie pieniądze toczy się gra. W roku 2018 pojawiło się wiele doniesień konsolidacji wielu sklepów internetowych, które już nie są „działem internetowym w firmie”, ale bardziej „samodzielną jednostką” lub „dominującą strategią”. Coraz częściej widzę też, jak większe sklepy internetowe kupują mniejsze w innych branżach, aby zapewniać sobie szybszy rozwój. Poza gronem sklepów, zmiany kapitałowe pojawiły się w płatnościach, np. MCI sprzedał połączony DotPay i eCard za 315 mld zł zagranicznemu Nets. Jeszcze ciekawszą informacją była ogłoszona w październiku ubiegłego roku transakcja nabycia większościowego pakietu największego dostawcy systemów dla sklepów internetowych IdoSell Shop, czyli IAI S.A., po wycenie 300 mln zł. Są to wszystko wyceny nieosiągalne nawet kilka lat wcześniej. To tylko przykłady transakcji, a o wielu dopiero przeczytamy w 2019 roku, gdyż jeszcze trwają procesy z tym związane. Jest to pewne, że takie wyceny są bardzo dobrym sygnałem dla sklepów internetowych. Zawierają one bowiem realizację wzrostów i prognozy dalszego ogromnego rozwoju, jaki nadejdzie dla całej branży.

Rok mobile

Kolejnym zjawiskiem, jakie przyszło niepostrzeżenie w 2018 roku, było mobile. Od dawna mówiło się, że „to będzie rok mobile”. I tak się właśnie stało – to był ten rok, w którym ruch z telefonów komórkowych w Polsce przewyższył istotnie ruch z komputerów stacjonarnych i laptopów. Tymczasem, mimo iż mówiło się od tym od dawna, niewiele sklepów optymalizuje lub chociażby testuje swoje wersje mobilne, myśląc w ogóle o zakupach mobilnych jako odrębnym działaniu, co dobrze wykorzystało Allegro do swojej działalności. Z pewnością w 2019 roku będziemy obserwowali mnóstwo redesignów i zmian technologicznych, gdyż brak dobrze wykonanego mobile po prostu będzie podcinał sprzedaż, dając szansę konkurencji.

Płatności bez zmian

Wbrew oczekiwaniom, nie nastąpił żaden przełom na rynku płatności. Owszem, udział płatności online, dzięki stale obniżanym prowizjom, rośnie w ogólnym rozrachunku w porównaniu z pobraniami i przelewami. Jednakże płatności odroczone, po których w tym roku spodziewano się znacznie większego rozwoju, nie miały istotnego znaczenia dla rynku płatności. Nie wpłynęły na niego nawet zmiany wymuszone przez rekomendację PSD2, a to dlatego, że niestety, całość, zmian na poziomie państwowym wprowadzana jest z bardzo dużym opóźnieniem

PUDO

Sporo się za to działo na rynku kurierskim i logistycznym. W poszukiwaniu optymalizacji kosztowej, firmy kurierskie, zmuszone do zmiany strategii przez rosnące płace kurierów i koszty paliwa, zwróciły się w kierunku rozwiązań typu „punkt odbioru”. Niekwestionowanym liderem wzrostu stał się InPost, na którego niektórzy postawili już biznesowy krzyżyk. Ten jednak wzmocniony 500 mln zł funduszu inwestycyjnego Advent, stanął na biznesowe nogi i świetnie rozwinął usługi InPost Paczkomaty i InPost Kurier. W połowie roku Allegro pojawiło się na rynku polskim z bardzo ciekawą ofertą Smart, która właśnie opiera się wyłącznie na „punktach odbioru”, skalkulowanych dla niego po odrębnej cenie, dzięki czemu Allegro mogło zaoferować przesyłki w zryczałtowanej opłacie rocznej. Oferta Allegro nie jest jednak niczym aż tak rewolucyjnym. Oferty brokerskie i specjalne produkty są na rynku dostępne od dawna. Jednakże Allegro jako pierwsze zbudowało wachlarz dostaw opartych tylko na punktach odbioru i to z sukcesem.

...

Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 wydań magazynu "E-commerce Polska"
  • Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
  • Dostęp do czasopisma w wersji online
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych
  • ...i wiele więcej!
Sprawdź

Przypisy